DROGI ZBYSZKU CZARNUCHU!
HARCMISTRZU, MAKUSYNIE, KAWALERZE ORDERU UŚMIECHU!
Nie tak dawno zwracaliśmy się do Ciebie słowami mędrca Salomona:
(…)” Jest czas sadzenia i czas zbierania” ….
podkreślając w Twoje 90 urodziny wielkość i różnorodność „zbiorów” Twojego życia.
Dziś z wielkim bólem, żalem i smutkiem my – HARCERZE żegnamy się z Tobą!
i za Salomonem musimy przyjąć znów, że:
(…) „ Jest czas rodzenia i czas umierania”….
Tak trudno w to uwierzyć!
Szczęśliwi Ci, którzy spotkali Cię, poznali osobiście.
Młodym harcerzom musi wystarczyć Twoja legenda wychowawcy – autorytetu, twórcy niezwykłego Szczepu Makusynów i odkrywczych metod pracy. Zostaną im ślady materialne: Plac Makusynów, figurki Makusików. Zostaną opowieści żyjące w Zielonej Górze: o drużynach podwórkowych z ich konkursami na najpiękniejsze podwórze, o pełnym wdzięku i swobody zespole Cudaków – sławnym w całej Polsce, o ich Cyrku wędrującym po podwórkach, Muzeum Osobliwości – efekcie penetracji strychów; o budowie garaży dla zgromadzonych w demobilu „łazików”, a później o odbudowie zamku w Siedlisku.
Nie sposób wyliczyć palety różnorodności Waszych, Twoich pomysłów i działań.
W pamięci nas starych harcerzy zostanie Twój obraz kipiący energią, charyzmą, wiecznym pośpiechem i wiarą, że wszystko jest możliwe.
Żegnając Cię, dziękujemy że byłeś.
Dziękujemy, że zarażałeś swoją pasją i entuzjazmem.
Podarowałeś, zostawiłeś refleksję i przekonanie, że harcerstwo może łączyć tradycje z otwartością na rozwijanie inicjatyw społeczno kulturalnych, obywatelskich.
I choć wiemy, że nie będzie już takiego drugiego Czarnucha – żegnamy Cię w przekonaniu, że odchodzisz w pełni spełniony. Sam napisałeś, że Makusyny uważasz za swoje najważniejsze życiowe dokonanie i sukces pedagogiczny.
Odchodzisz Zbyszku, ale zostaje z nami TWÓJ DUCH.
Wierzymy, że spotkamy się po drugiej stronie „przy innym ogniu w inną noc…”
CZUWAJ! DRUHU ZBYSZKU
zuchy, harcerze, instruktorzy
Chorągwi Ziemi Lubuskiej ZHP
hm. Stanisława Wasylkowska